KENTYPE logo Zamówienie Partnerzy Poradnik O firmie Fonty
spacer
 
 
 


27 grudnia 2016 r. ujrzało światło dzienne ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI w sprawie wzoru znaku graficznego zawierającego informację „Produkt polski”.

Zaprezentowano w nim następujący wzór graficzny:

oraz opisano zasady jego tworzenia:

  1. Znak graficzny zawierający informację „Produkt polski” ma kształt prostokąta podzielonego w poziomie na dwa równe prostokąty. Kontur znaku wyznacza obrys w kolorze czerwonym.
  2. Górny prostokąt jest w kolorze białym i zawiera wyśrodkowany wyraz „produkt” w kolorze czerwonym, napisany za pomocą wersalików fontu Calibri Bold. Wysokość liter stanowi 1/2 wysokości tego prostokąta.
  3. Dolny prostokąt jest w kolorze czerwonym i zawiera wyśrodkowany wyraz „polski” w kolorze białym, napisany za pomocą wersalików fontu Calibri Bold, których wysokość stanowi 3/4 wysokości tego prostokąta.
  4. Kolor czerwony we wszystkich elementach znaku składa się w równych częściach z barwników MAGENTA i YELLOW.
  5. Wzór znaku graficznego zawierającego informację „Produkt polski” jest określony w załączniku do rozporządzenia.

Jak widać opis jest dosyć ogólnikowy i niestety zawiera pewne „niezręczności”.

  • Brak określonej proporcji elementów logotypu
    Jak widać na przykładzie znanego wszystkim znaku waluty Euro, wszystkie elementy budowy znaku można ze sobą powiązać:

                       

    Źródło:
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Euro_(znak)
    http://ec.europa.eu/economy_finance/euro/cash/symbol/index_en.htm

    W przypadku znaku „Produkt polski” nie określono proporcji wysokości / szerokości znaku i grubości „konturu znaku wyznaczonego przez obrys”.

    Gdyby nie załączony do Ustawy wzór znaku (poniżej, pierwszy z lewej) można by otrzymać następujące wersje znaku, z których każda spełnia opisywane założenia:

    Oczywiście trudno uwierzyć, że w obu powyższych przypadkach użytkownicy chcieliby tworzyć i rysować znaki od podstaw, dlatego też dobrym zwyczajem jest udostępnienie finalnej wersji znaku w wersji skalowalnej (EPS / PDF) lub w postaci gotowych bitmap o wysokiej rozdzielczości.

  • Brak określenia wielkości znaku i jego stref ochronnych
    Z „szacunku” dla tworzonego znaku należałoby określić zasady jego skalowania aby nie zanikał, był wciąż czytelny i rozpoznawalny. Pomimo faktu, że rynek opakowań może nieść ze sobą wiele wyzwań projektowych trzeba by również określić strefy ochronne dla znaku, marginesy, zasady druku monochromatycznego, tak jak ma to miejsce w przypadku zasad stosowania wielu komercyjnych logotypów.

  • Brak określenia składowych barwy
    Opisywany kolor czerwony „składa się w równych częściach z barwników MAGENTA i YELLOW”.
    Rozumiemy, że chodzi tu o druk CMYK: 100% M + 100% Y. Oczywiście możemy wyobrazić sobie druk przy udziale wspomnianych równych składowych M+Y ale o innej intensywności, np: 50% M + 50% Y.

    Poniżej oba znaki spełniają podane kryteria:

Dobór kroju pisma

Na forach internetowych już wrze. „Dlaczego użyto niepolski krój Calibri?”, „Czy każdy rolnik będzie musiał kupować fonty po 49$?”, „Ministerstwo promuje font Monotype.” i tym podobne.

Generalnie, każdy grafik będzie miał swoje zdanie na ten temat i żal, że to właśnie nie on jest autorem tego logotypu, który „na pewno by zrobił lepiej”. Gdyby rozpisano konkurs, to pewnie kwota nagrody / honorarium byłaby solą w oku. Już widać komentarze „po co nam nowe drogie logo?” albo wręcz przeciwnie, „kto zaprojektuje logo za 100 zł?”.

Jakie skojarzenia u zwykłych konsumentów (uwaga, powtarzam konsumentów) a nie typografów ma przywoływać logo wskazujące na polskie pochodzenie (składników) produktu? Czy ktoś rozpozna krój wzorowany na starodrukach wieszczy albo czcionkach ze starych polskich kaszt drukarskich? Co jest ważniejsze dla tego specyficznego odbiorcy: font czy kraj pochodzenia pyłku, z którego pszczoły zrobiły miodek?

Przykłady i propozycje można mnożyć do woli...

Oczywiście szkoda, że to nie nasza Agencja miała możliwość przygotowania projektu ale czy rzeczywiście wykorzystanie komercyjnego fontu będzie wiązało się z apokaliptycznymi wizjami redaktorów portali legislacyjnych? W ślad za „nowomową” portali plotkarskich można sobie wyobrazić typowe nagłówki w formie zdania oznajmującego ze znakiem zapytania:
„Firma Monotype będzie pozywać Polskę?”, „Wielkie kary dla rolników już od 1 stycznia?”

Wiec jak to jest z tą licencją?

Może zamiast przysłowiowo „bić pianę” należałoby spokojnie przeczytać tekst licencji, skontaktować się z producentem albo z naszą Agencją z prośbą o wykładnię prawa licencyjnego do utworów wtórnych?

Licencja producenta wyjaśnia:

Embedding Font Software and Representations of Typeface and Typographic Designs and Ornaments. You may embed the Font Software only into an electronic document that (i) is not a Commercial Product, (ii) is distributed in a secure format that does not permit the extraction of the embedded Font Software, and (iii) in the case where a recipient of an electronic document is able to Use the Font Software for editing, only if the recipient of such document is within your Licensed Unit.

You may embed static graphic images into an electronic document, including a Commercial Product, (for example, a “gif”) with a representation of a typeface and typographic design or ornament created with the Font Software as long as such images are not used as a replacement for Font Software, i.e. as long as the representations do not correspond to individual glyphs of the Font Software and may not be individually addressed by the document to render such designs and ornaments.”

Co możemy przetłumaczyć jako:

Osadzanie Font Software i Reprezentacji Literowych i Projektów Typograficznych i Ornamentów. Możesz osadzić Font Software jedynie w dokumencie elektronicznym, który (i) nie jest Produktem Komercyjnym, (ii) jest dystrybuowany w bezpiecznym formacie, który nie pozwala na ekstrakcję osadzonego Font Software, oraz (iii) w przypadku, w którym odbiorca elektronicznego dokumentu jest w stanie Użyć Font Software do edycji, jedynie gdy odbiorca takiego dokumentu jest w twojej Jednostce Licencjonowanej.

Możesz osadzić statyczne obrazy graficzne (na przykład „gif”) w dokumencie elektronicznym, włączając w to Produkty Komercyjne, z reprezentacją literowego i typograficznego projektu bądź ornamentu, utworzonych za pomocą Font Software, tak długo jak takie obrazy nie są stosowane w zastępstwie za Font Software, to jest tak długo jak te reprezentacje nie odpowiadają poszczególnym glifom Font Software i nie mogą być indywidualnie adresowane przez dokument do renderowania takich projektów i ornamentów.”

Jest to oczywiście slang prawniczy typowo występujący w licencjach fontów.

Możemy go jednak przetłumaczyć na bardziej zrozumiałą formę.

„Jeśli zamienisz fonty na krzywe, litery stracą formę fontu i staną się elementami graficznymi. Taki dokument elektroniczny może być dowolnie przekazywany do osób trzecich.”

Koniec i kropka. Wystarczająco zwięźle i jasno?

Ponownie okazuje się, że zgodnie z powiedzeniem RTFM - należy dokładnie czytać licencje.

Czyli teraz najlepszym rozwiązaniem dla Ministerstwa byłoby udostępnienie gotowego znaku w postaci pliku EPS / PDF. Każdy zainteresowany miałby do niego dostęp, więc nie byłoby niebezpieczeństwa tworzenia miej lub bardziej podobnych wersji, a chyba o to chodzi aby ujednolicić znak, co nie?

UWAGA:
Powyższa konkluzja ma zastosowanie to tego konkretnego przypadku (fontu Calibri) opisywanego na podstawie tej konkretnej licencji (Monotype). Przed zastosowaniem innych fontów w swoich pracach i projektach użytkownik powinien wcześniej zaznajomić się z treścią odpowiedniej licencji, co jest oczywiście możliwe u wszystkich dostawców fontów. Pomimo, że umowy licencyjne opisują podobne przypadki i zastosowania, mogą się jednak różnić w szczegółach. Niektórzy producenci nie zezwalają na użycie fontów w logotypach, znakach firmowych, przekazach telewizyjnych (tzw. broadcasting), w zastosowaniach, które autorzy uznają za niemoralne, rasistowskie, promujące przemoc czy nawet do oznaczania żywności modyfikowanej genetycznie...
Dla własnego bezpieczeństwa - zawsze czytaj treść licencji!

PS
Niniejszym informujemy, że nasza Agencja nie była autorem ani nie współpracowała przy tworzeniu oryginalnego, pierwotnego Rozporządzenia. Natomiast udzielaliśmy konsultacji „po fakcie”, jak wyjść z twarzą z zaistniałej sytuacji... ;-)

PS 2
Z ostatniej chwili. Na stronie Ministerstwa pojawił się do pobrania pakiet gotowych logotypów. Nowe Rozporządzenie ukaże się niebawem... :-))